sobota, 5 maja 2012


Prolog.

          Aby dojść do mojej przyjaciółki musiałam iść przez centrum Nowego Yorku. Wieżowce które oblewają to miasto są naprawdę wysokie, mnóstwo tu ludzi, klubów i teraz jak zawsze panował tu korek. Ze słuchawkami na uszach szłam przez kolejne uliczki skręcając kolejno w prawo by dojść do ulicy 21 przy której mieszka Katherine. W uszach leciała mi piosenka Use Somebody. Dochodząc powoli do jej domu chciałam tylko by drzwi otworzył mi jej brat, którego kocham nad życie. Przynajmniej tak mi się wydaje.
Idąc dalej zupełnie nic się nie spodziewając usłyszałam za sobą straszny huk. Odwracając się zobaczyłam auto rozbite o latarnie. Szok który mnie ogarnał nie pozwolił mi nic zrobic. Stałam w bezruchu patrząc na rozbite auto w którym siedziała dwójka ludzi, twarzy ich nie było widać. 
W niespełna 3 minuty wokół nich zebrało się mnóstwo ludzi.
Myśl która opętała moją głowę była straszna. Znam to auto. Znam tą markę i kolor. Granatowe Audi. W przeciągu kilku sekund pojawiły mi się łzy w oczach
-Maaaamo!-krzyczałam-dopuście mnie do mojej mamy!
Ludzie zebrani wokół auta nie zwracali na mnie uwagi. Ratownicy niosący moją mamę na noszach mieli grobowe miny.
-Szybko Szybko! Nie ma dobrego pulsu. Trzeba ją ratować.
Pogrążona w rozpaczy siedziałam obok auta. Skuliłam głowę w kolenach i zaczęłam płakać. Rozmawiałam z policjantami o ustalenie tożsamości mojej mamy.
-Tak tak Magda Carmen.-wyszlochałam funkcjonariuszowi- to moja mama!
- a ten obok to …. Tata?
-nie to ojczym!
-a co z twoim tatą?-spytał niepewnie
-chyba nie musze się panu tłumaczyć? Mogę jechać do mamy?
-nie lepiej żebyś poszła do rodziny nie jedź teraz do niej!
Bez wachania wybrałam numer Katherine i powiedziałam jej w słuchawce telefonu by po mnie przyjechała na wskazaną przeze mnie ulicę.
Była w przeciągu kilku minut.
Katherine zawsze była osobą do której mogłam przyjechać i wtulić się lub wypłakać..
Gdy opowiedziałam jej całą sytuację odpowiedziała mi niewinnie
-gdy już wszystko się uspokoi i mama z ojczymem wyzdrowieją pojedziemy na wakacje!
-na wakacje odbiło ci?-powiedziałam jej z zasmarkanym głosem.
-tak, wyluzujesz się i odpoczniesz od całej sytuacji.
-a jeśli nie wyjdzie z tego jeśli umrze?-spytałam zapłakana.
-wyjdzie.!!!
Jak się potem okazało ten wyjazd odmienił moje życie towarzyskie, miłosne i całą moją przyszłość.

Jak widzicie dodałam prolog. Trochę mi zajęło zakładanie tego bloga ale bardzo bym chciała by wam się spodobał… Proszę was każdy kto przeczyta zostawiajcie komentarze i dawajcie do obserwujących.. Chcę abyście z niecierpliwością czekali na nowe rozdziały. Kocham Was <3
@Karolaxxx1

11 komentarzy:

  1. Prolog <3.Pisz szybko rozdziały . Ale ogółem super. <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  2. ojej <3 aww super się zaczyna ale co z mama itp ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajny początek i fajnie, że piszesz o Kasii ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm , nie powiem zapowiada się nieco inaczej niż większość blogów , nie pozostaje mi w zasadzie nic innego jak czekać na pierwszy rozdział . Życzę ci weny oraz wytrwałości . @CallMeMsHoraan

    OdpowiedzUsuń
  5. zapowiada się naprawdę super. czekam na więcej :) mam nadzieję, że wszystko się u niej ułoży. pisz dalej! xx @royalrockin

    OdpowiedzUsuń
  6. podoba mi się :D No krótko : ( ale czekam na kolejny :D <3
    @dusia_PL

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebiste !! :D fajnie się zapowiada.. :>

    OdpowiedzUsuń
  8. fajnie...zapowiada sie fajne opowiadanie :D @Kiss_forHarry

    OdpowiedzUsuń
  9. ooo, ciekawie xx pisz, pisz :) x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no świetnie.własnie zapowiada sie fajnie ;*

      Usuń
  10. bardzo ciekawie się zapowiada :D

    OdpowiedzUsuń