Prolog.
Aby dojść do mojej przyjaciółki
musiałam iść przez centrum Nowego Yorku. Wieżowce które oblewają to miasto
są naprawdę wysokie, mnóstwo tu ludzi, klubów i teraz jak zawsze
panował tu korek. Ze słuchawkami na uszach szłam przez kolejne uliczki
skręcając kolejno w prawo by dojść do ulicy 21 przy której mieszka Katherine. W
uszach leciała mi piosenka Use Somebody. Dochodząc powoli do jej domu chciałam
tylko by drzwi otworzył mi jej brat, którego kocham nad życie. Przynajmniej tak
mi się wydaje.
Idąc dalej zupełnie nic się nie spodziewając usłyszałam za sobą
straszny huk. Odwracając się zobaczyłam auto rozbite o latarnie. Szok który
mnie ogarnał nie pozwolił mi nic zrobic. Stałam w bezruchu patrząc na rozbite
auto w którym siedziała dwójka ludzi, twarzy ich nie było widać.
W niespełna 3 minuty wokół nich zebrało się mnóstwo ludzi.
Myśl która opętała moją głowę była straszna. Znam to auto. Znam tą
markę i kolor. Granatowe Audi. W przeciągu kilku sekund pojawiły mi się łzy w
oczach
-Maaaamo!-krzyczałam-dopuście mnie do mojej mamy!
Ludzie zebrani wokół auta nie zwracali na mnie uwagi. Ratownicy
niosący moją mamę na noszach mieli grobowe miny.
-Szybko Szybko! Nie ma dobrego pulsu. Trzeba ją ratować.
Pogrążona w rozpaczy siedziałam obok auta. Skuliłam głowę w
kolenach i zaczęłam płakać. Rozmawiałam z policjantami o ustalenie tożsamości mojej
mamy.
-Tak tak Magda Carmen.-wyszlochałam funkcjonariuszowi- to moja
mama!
- a ten obok to …. Tata?
-nie to ojczym!
-a co z twoim tatą?-spytał niepewnie
-chyba nie musze się panu tłumaczyć? Mogę jechać do mamy?
-nie lepiej żebyś poszła do rodziny nie jedź teraz do niej!
Bez wachania wybrałam numer Katherine i powiedziałam jej w
słuchawce telefonu by po mnie przyjechała na wskazaną przeze mnie ulicę.
Była w przeciągu kilku minut.
Katherine zawsze była osobą do której mogłam przyjechać i wtulić
się lub wypłakać..
Gdy opowiedziałam jej całą sytuację odpowiedziała mi niewinnie
-gdy już wszystko się uspokoi i mama z ojczymem wyzdrowieją
pojedziemy na wakacje!
-na wakacje odbiło ci?-powiedziałam jej z zasmarkanym głosem.
-tak, wyluzujesz się i odpoczniesz od całej sytuacji.
-a jeśli nie wyjdzie z tego jeśli umrze?-spytałam zapłakana.
-wyjdzie.!!!
Jak się potem okazało ten wyjazd odmienił moje życie towarzyskie,
miłosne i całą moją przyszłość.
Jak widzicie dodałam prolog. Trochę mi zajęło zakładanie
tego bloga ale bardzo bym chciała by wam się spodobał… Proszę was każdy kto
przeczyta zostawiajcie komentarze i dawajcie do obserwujących.. Chcę abyście z niecierpliwością czekali na nowe
rozdziały. Kocham Was <3
@Karolaxxx1
Prolog <3.Pisz szybko rozdziały . Ale ogółem super. <3 :*
OdpowiedzUsuńojej <3 aww super się zaczyna ale co z mama itp ;*
OdpowiedzUsuńbardzo fajny początek i fajnie, że piszesz o Kasii ;***
OdpowiedzUsuńHmm , nie powiem zapowiada się nieco inaczej niż większość blogów , nie pozostaje mi w zasadzie nic innego jak czekać na pierwszy rozdział . Życzę ci weny oraz wytrwałości . @CallMeMsHoraan
OdpowiedzUsuńzapowiada się naprawdę super. czekam na więcej :) mam nadzieję, że wszystko się u niej ułoży. pisz dalej! xx @royalrockin
OdpowiedzUsuńpodoba mi się :D No krótko : ( ale czekam na kolejny :D <3
OdpowiedzUsuń@dusia_PL
Zajebiste !! :D fajnie się zapowiada.. :>
OdpowiedzUsuńfajnie...zapowiada sie fajne opowiadanie :D @Kiss_forHarry
OdpowiedzUsuńooo, ciekawie xx pisz, pisz :) x
OdpowiedzUsuńno świetnie.własnie zapowiada sie fajnie ;*
Usuńbardzo ciekawie się zapowiada :D
OdpowiedzUsuń